ZAPOMNIANE BETLEJEM

Wszyscy dziś idziemy do Betlejem. Powinno być ciepło, rodzinnie i radośnie. Z choinki przebija się blask lampek, na stole leży pełno jedzenia. Wymienimy się życzeniami i uśmiechami. Do takiego Betlejem dotarliśmy.

Zapominamy jednak o tej prawdziwej stajence, ona jest gdzieś indziej. Widać ją rzadko, a dostrzega ją ten kto tego chce. Wyłania się na syryjskich wybrzeżach, w obozach uchodźców, w domach samotnych osób, przy hospicyjnych łóżkach. Jest tam gdzie cichy kąt, gdzie mimo hulającego wiatru i posypującego śniegu też bije niesamowite ciepło nadziei. Tam stanie się prawdziwy cud życia. Nie ma zapachu pierników, gwaru, ozdobnych choinek i wypieków. Ale to jest prawdziwe Betlejem, tam jest autentyczny dotyk Boga.

Do stajenki nie prowadzi łatwa ścieżka. Nie bądźmy rozczarowani, że wiedzie nas ona tam gdzie świat się skończy, do miejsca o którym zapomniał człowiek, ale nie Bóg. Cud stanie się tam: na statku pełnym uciekających przed wojną, może w slumsie w Rio de Janeiro, na łóżku umierającego, a nawet gdzieś w sądeckiej noclegowni. Może obok nas.  

Mistycy mówili: „trzy są narodzenia Syna: pierwsze w wieczności z Ojca. Drugie w Betlejem z kobiety. Trzecie w każdej ludzkiej duszy”. Życzymy Wam aby droga do Waszego Betlejem była prawdziwa, odbyła się w Waszej duszy. Niech przyczyni się do budowania lepszego świata: Chwała na wysokości, a pokój na ziemi!

 

Łukasz Połomski

oraz cały Zespół Sądeckiego Sztetlu

 

Szopka w obozie dla uchodźców. Szopka w obozie dla uchodźców.