UFNY JAK HIOB - "Dialogi wielkopostne", cz. I

Zbliża się okres Wielkiego Postu, który bardzo mocno kojarzy nam się ze smutkiem, umartwianiem, pokutą, a nawet z cierpieniem. Czas ten jest okazją do uporządkowania własnego życia. Święty Ojciec Ignacy Loyola tak widział cel wszystkich ćwiczeń duchowych: zobaczyć czego w życiu mamy za dużo, a czego za mało i uporządkować bałaga.

Historia biblijnego Hioba jest nam bardzo dobrze znana. Na dobrego i prawego człowieka po kolei zaczynają spadać najtrudniejsze doświadczenia życiowe. Cierpienia, które na pierwszy rzut oka są trudne do uniesienia. Patrząc na los Hioba ciśnie się nam mnóstwo pytań: Dlaczego spotkał go taki los? Dlaczego dobry człowiek cierpi? Dlaczego Bóg dopuszcza cierpienie na Hioba? I gdzie jest granica ludzkiej wytrzymałości? Pytania najczęściej koncentrują się na Bogu, który „powinien” dbać o Swoje dzieci. Może będzie nam dane kiedyś Boga zapytać o to całe cierpienie i zło na świecie. Mnie fascynuje bardziej postawa Hioba, bo to częściej zdarza się nam być Hiobami niż bogami. Zobaczmy jak wiele w tym człowieku zaufania, pokory i oddania się w ręce Boga. Przede wszystkim Hiob z całej tej historii wychodzi zwycięski. Jest mocniejszy, bardziej ufny, jest jeszcze bliżej Boga.

W życiu spotyka nas wiele cierpień, doświadczanych przez siły natury, czyny innego człowieka, czy to poprzez błędne decyzje, które podejmujemy. Niech Wielki Post będzie okazją do hartowania się w takich doświadczeniach. Wychodźmy lepsi z trudności. Każdy sportowiec wie, że muskuły robią się przez wcześniej rozerwane włókna mięśniowe. Najlepsze rzeczy przychodzą w trudzie.

Ks. Jarosław Studziński SJ