PRZETAKÓWKA - Dzielnica z historią

Przetakówka to bardzo dziwna dzielnica. Nigdy nie istniała w oficjalnym nazewnictwie, nie była osobą wioską ani gminą. Od zawsze jednak funkcjonowała w świadomości mieszkańców Nowego Sącza, a dopiero kilka lat temu oficjalnie powstało „Osiedle Przetakówka”.

„Sądecki sztetl” zabierał już kiedyś swoich sympatyków w podróż historyczną po Piekle. Granica pomiędzy tą a dzielnicą a Przetakówką jest płynna - ta druga znajduje się na północ od Piekła, wciśnięta między Kamienicę, Dunajec, Roszkowice i Naściszową. Dzielnica swoją nazwę zawdzięcza „Przetakom”, które służyły do przesiewania mąki. Podobnie, jak pobliskie Piekło, Przetakówka jest częścią Nowego Sącza od 1903 r.

Do dzielnicy wprowadza nas niejako most na Kamienicy. Pierwsza przeprawa z prawdziwego zdarzenia powstała w tym miejscu w 1904 r. Wcześniej, drewniana konstrukcja  nie była bezpieczna dla podróżnych. Całkowicie inaczej wyglądał tutaj układ ulic. Paderewskiego kończyła się ogrodem, zaś do Tarnowskiej wpadała ulica Kraszewskiego i Zdrojowa. Co ciekawe, w miejscu gdzie dziś stoi pomnik pamięci Sybiraków, kiedyś stał dom rzezaków rytualnych. Były to ważne osoby dla lokalnej społeczności żydowskiej, bowiem miały za zadaniem doglądanie koszerności mięsa. Dom zniknął po II wojnie światowej, wraz z przebudową węzła komunikacyjnego w tym miejscu.

Spacer rozpoczęliśmy pod bramą cmentarza żydowskiego, jednego z najważniejszych zabytków na terenie dzielnicy. Powstał przy dzisiejszej ulicy Flisaków, zaś dzięki uprzejmości i życzliwości Państwa Miczyńskich, rozrastał się w kierunku Rybackiej. Tam znajduje się dziś główna brama nekropoli. Cmentarz mieści się tutaj od połowy XIX wieku. Otaczająca go ulica Rybacka była kiedyś licznie zamieszkana przez rybaków, zarówno żydowskich, jak i chrześcijańskich. Ulicę, przy styku z Tarnowską wieńczy wysoki dom, który kiedyś należał do Twardowskich. Była to ważna, ale również wyjątkowo skłócona rodzina sądecka. Spierający się o majątek bracia potrafili wylewać żale… na łamach prasy. Warto nadmienić, że ze strychu tego domu, w czasie II wojny światowej, Stanisław Pennar wykonywał zdjęcia egzekucji na cmentarzu żydowskim. Niestety nie mammy do nich dostępu, bowiem fotograf zginął w czasie wojny.

Przy ul. Tarnowskiej znajdował się dworek Miczyńskich. Przetakówka była bowiem w XIX wieku pełna dworków i różnej wielkości majątków ziemskich. Miczyńscy wpisali się w dzieje Nowego Sącza, szczególnie odnoga rodu, która mieszkała na terenie Gołąbkowic. Dwór na Tarnowskiej również odegrał ważną rolę w dziejach miasta – w czasie ostatniej wojny był miejscem spotkań konspiracyjnych, szczególnie harcerzy. Został zburzony pod koniec XX wieku. Warto nadmienić przy tej okazji o innych dworkach. Przy ul. Podgórskiej mieści się dom Aleksandrów. Jego właściciel, Eugeniusz Aleksander, w czasie wojny uratował pomnik Jagiełły z ulicy Jagiellońskiej, o czym pisaliśmy przy okazji spaceru po tej ulicy. Aleksandrowie, mimo, że pochodzili z rodziny niemieckich osadników, byli polskimi patriotami, społecznikami, ludźmi interesu i kultury. Podobnie właściciele majątku przy ul. Zdrojowej, czyli rodzina Mucków.

Na końcu spaceru odwiedziliśmy dwór Chwalibogów. Budynek swoimi korzeniami sięga XVIII wieku i znajduje się przy ul. Kochanowskiego. Odwiedzimy tego miejsca są niesamowitą wycieczką w przeszłość naszego miasta! Początkowo należał do konfederata barskiego, następnie Wronowskich. Ówczesna właścicielka majątku zbudowała obok dworu gorzelnię, browar, ale przede wszystkim cegielnię, która do dziś znajduje się przy ul. Kochanowskiego. U progu XX wieku produkowała najlepszą cegłę w mieście, choć miała wielką konkurencję. Nieopodal znajdowała się cegielnia ciekawej, bo żydowsko – ewangelickiej spółki właścicieli. Wronowska przekazała majątek Chwalibogom, którzy kontynuowali sprawne zarządzanie dworem. Adam Chwalibóg w czasie II wojny światowej dostał się do niewoli sowieckiej, ale udało mu się uciec. W czasie wojny w dworze gromadzili się partyzanci. Warto nadmienić o innej, społecznikowskiej działalności Chwaliboga: oddawał bezinteresownie majątki na szkołę przy ul. Kochanowskiego i na wytyczanie nowych ulic. Niestety, władze komunistyczne zabrały mu większość majątku, a dworek cudem ocalał. Nadal jego wnętrza świecą blaskiem przeszłości rodziny.

Przetakówka to także wielokulturowa dzielnica. Wiele majątków należało do bogatych ewangelików, ale mieszkało tutaj także wielu Żydów. Jednym z najbardziej znanych był Wolf Gelb, który posiadał tzw. „Bocoń” przy ul. Zdrojowej 32. Pochodził z Kobyle – Gródka. Gelb na Przetakówce produkował m.in. marmoladę, piwo. Według prasy, do wielkiego majątku miał dojść poprzez machinacje finansowe, jednak nigdy nikt mu nic nie udowodnił. Jego syn Ferdynand ukończył studia prawnicze i otworzył w mieście swoją kancelarię. Obok siedziby rodowej Gelbów, przy ul. Na Rurach, mieszkał kapitan Wojska Polskiego Izydor Templer. Był zięciem Gelba, a zasłynął przede wszystkim z zamiłowania do rowerów i bezinteresownej pomocy, jaką niósł sąsiadom w czasie wielkiej powodzi w 1934 r. W czasie wojny objął odpowiedzialne stanowisko kwatermistrza 1 PSP, a II wojnę światową przeżył na zachodzie Europy. Jego żona i dzieci ukrywały się na Przetakówce. Ich kryjówka została odkryta, wobec czego kobieta z dziećmi została rozstrzelana na wysokości styku ulicy Zdrojowej z Dojazdową.

Wojenne losy rzuciły na Przetakówkę Izaka Goldfingera z rodziną. Na ul. Moniuszki, na terenie getta otwartego, po raz ostatni widział swoją matkę. Do końca życia wspominał balkon z którego mu machała, kiedy gestapowcy zabierali go do obozu pracy. Nieopodal jego domu przebiegała granica wspomnianego getta dla pracujących – ul. Paderewskiego. To nią uciekał z Nowego Sącza Emil Steinlauf z rodziną, aby udać się do rodzinnego Krasnego Potockiego. Tam Steinlaufów uratowała rodzina Królów.

Nieodłącznym elementem Przetakówki był sierociniec żydowski przy ul. Zdrojowej 12. W czasie wojny dożywiał wiele głodnych i potrzebujących sierot. Dr Jakub Kornreich i Leonora Reicher, jako opiekunowie tej instytucji zasłynęli jako „sądeccy korczakowie”. W czasie wojny potrafili zaopiekować się rosnącą liczbą sierot, zapewnić im jedzenie, bezcenny tran, a także zorganizować zabawę. Było to możliwe dzięki doświadczeniu, jakie zdobywali pracując tutaj w okresie międzywojennym. Ówczesny sierociniec dbał głównie o sieroty dzieci żołnierzy I wojny światowej. Jednym z wychowanków instytucji był Markus Lustig, dziś jeden z ostatnich sądeckich Żydów.

Dzielnica nie uchodziła za najbezpieczniejsza. Prasa donosiła na początku XX wieku, że na Zdrojowej były tak wielkie dziury, że nie dało się tędy przejść! Dochodziło tam także do przestępstw. W okresie międzywojennym jeden z mieszkańców Zdrojowej, niejaki Stanisław K. tak silnie chciał posiąść swoją narzeczoną Gienię, że w trakcie miłosnych figli… odgryzł jej nos. Cała miłosna przygoda zakończyła się w szpitalu.

Charakterystycznym miejscem na XIX – wiecznej Przetakówce był ogródek piwny, który znajdował się nieopodal mostu na Tarnowskiej. W tym czasie, Rajcy nowosądeccy stwierdzili, że jakość piwa podawanego w mieście nie jest dobra, toteż powołali… komisję piwną. Godzinami przesiadywali na Przetakówce „badając” piwo podawane w tym miejscu. Nie ma co się dziwić, że rozwiązanie tej komisji nie było im w smak…

Przetakówka nie miała pięknej architektura. Jednym z najbardziej odznaczających się domów jest willa Rena na ul. Głowackiego, którą zaprojektował w 1912 r. Zenon Remi. Zawierała wiele elementów charakterystycznych dla architektury zakopiańskiej. Mieszkał w niej radca Chrupka, jeden z ważniejszych obywateli tej części miasta. Warto nadmienić, że innymi znanymi lokatorami Przetakówki był m.in. Jan Kosiaty (kierownik Szkoły Powszechnej Jana Kochanowskiego), czy Marian Rzymek (urzędnik miejski, wieloletni kierownik chóru „Echo”).

Nie można  pisać i mówić o Przetakówce nie wspominając piewcy piekna tej dzielnicy, dr. Jerzego Masiora. Mieszkaniec ulicy Głowackiego wielokrotnie opisywał tę część miasta w swoich utworach poetyckich, był autorem książki poświęconej dzielnicy. Masior to człowiek – legenda, o którym można by napisać kolejny artykuł. Ważne, że jego dzieło przybliżania pamięci o Przetakówce jest ciągle kontynuowane.

 

***

Dziękujemy bardzo Państwu Hasslingerom za otwarcie nam dworku, serdeczne i miłe przyjęcie.

Łukasz Połomski

Sierociniec żydowski przy ul. Zdrojowej 12 - dziś hurtowania warzyw i owoców. Fot. R. Bobrowski. Sierociniec żydowski przy ul. Zdrojowej 12 - dziś hurtowania warzyw i owoców. Fot. R. Bobrowski.
Dworek Chwalibogów przy ul. Kochanowskiego. Fot. R. Bobrowski. Dworek Chwalibogów przy ul. Kochanowskiego. Fot. R. Bobrowski.
Willa Willa
Ulica Moniuszki i Paderewskiego. Tutaj mieszkał w getcie Izak Goldfinger. Fot. R. Bobrowski. Ulica Moniuszki i Paderewskiego. Tutaj mieszkał w getcie Izak Goldfinger. Fot. R. Bobrowski.
Ulica Tarnowska - w tle dom Twardowskich. Fot. R. Bobrowski. Ulica Tarnowska - w tle dom Twardowskich. Fot. R. Bobrowski.
Przed domem Izydora Templera -ul. Na Rurach. Fot. R. Bobrowski. Przed domem Izydora Templera -ul. Na Rurach. Fot. R. Bobrowski.
Ulica Zdrojowa - obok urodził się Józef Oleksy. Fot. R. Bobrowski. Ulica Zdrojowa - obok urodził się Józef Oleksy. Fot. R. Bobrowski.
Wnętrze dworku przy ul. Kochanowskiego. Fot. R. Bobrowski. Wnętrze dworku przy ul. Kochanowskiego. Fot. R. Bobrowski.