MIŁOŚĆ SILNIEJSZA NIŻ WOJNA - historia Janiny i Mieczysława Lewandowskich

 

W połowie czerwca 1939 r., dokładnie 80 lat temu, na wzgórzu św. Justa pobrała się Janina Dowbór Muśnicka oraz Mieczysław Lewandowski. Ich życie miało być już na zawsze szczęśliwe, jednak wojenna rzeczywistość zburzyła ich sielankowy plan.

To historia jak na film, bo tak ciężko uwierzyć, że szczęście mogło szybko obrócić się w tragedię. Podobno 17 czerwca (inne źródła mówią o 10 czerwca) sakramentalne „tak” powiedzieli sobie Janina Dowbór Muśnicka i Mieczysław Lewandowski. Sceneria była piękna – widok na wstęgę Dunajca z wzgórza św. Justa mieszał się z wszechobecną zielenią. Czerwiec 1939 roku  był wyjątkowo ciepły. Młodzi radowali się swoim szczęściem właściwie o tygodnia, bowiem wcześniej wzięli cywilny ślub w Poznaniu. Nowożeńcy nawet nie przypuszczali, jak krótko będą się cieszyć...

 

Niecodziennie na Sądecczyźnie pobierała się córka tak znanej persony jaką był generał Józef Dowbór Muśnicki, jeden z najbardziej zasłużonych ludzi dla polskiej niepodległości. W 1919 r. dowodził powstaniem wielkopolskim, jednym z nielicznych w historii, gdzie nie ponieśliśmy klęski. Jego córka Janka urodziła się wcześniej, w 1908 r. w Charkowie. Po ukończeniu szkoły średniej podjęła studia w Poznaniu, na tamtejszym konserwatorium muzycznym. Marzyła, że zostanie śpiewaczką, ale ojciec – generał nie patrzył na to przychylnie. Matkę straciła w młodości, a jak się okaże jeszcze przed wojną pożegnała kochanego ojca (1937 r.). Już w szkole średniej Janina zainteresowała się lotnictwem i zapisała się do Aeroklubu w Poznaniu.  Z lotnictwem tak się związała, że szybko pięła się po stopniach wojskowych dochodząc do podporucznika. Jako pierwsza z niewiast w Europie skoczyła na spadochronie z wysokości 5 kilometrów! Kobieta – pilot, i do tego tak odważny, to nie był częsty widok!

 

Swojego męża Mieczysława Lewandowskiego poznała w Tęgoborzy, podczas pokazów szybowców w 1936 r. On pochodził z Krakowa i był instruktorem szybowcowym. Podobno zakochał się w niej na zabój. Była wysoką szatynką, wysportowaną piękną kobietą. Owocem tej miłości był ślub w czerwcu 1939 r.

 

Po ceremonii nowożeńcy udali się na miesiąc miodowy w góry. Janka wróciła do Poznania, żeby przygotować się do Mistrzostw Szybowcowych w Warszawie, a Mietek został na południu. 1 września wybuchła wojna i Lewandowska poszła walczyć za Polskę, tak jak niegdyś jej ojciec. Może już wówczas przypuszczała, że nie wróci. Po ataku Niemiec do Poznania udał się także jej mąż, jednak zastał już puste mieszkanie. Jego żona wyszła z niego kilka godzin wcześniej.

 

Mieczysław czekał na żonę, ale zamiast niej zapukało gestapo. Koleje losu rzuciły go do Anglii, gdzie zaciągnął się do Dywizjonu 307, a potem 305.

 

W czasie kampanii wrześniowej Janina dostała się do niewoli sowieckiej. Prawdopodobnie stało się to 22 września w rejonie Husiatynia. Trafiła do Ostaszkowa, a następnie do Kozielska razem z innymi polskimi oficerami. Wiedziała, że jeżeli Rosjanie zorientują się czyją jest córką, może spotkać ją szybki koniec. Dlatego zmieniła imię ojca na Marian, a swoją datę urodzenia na 1914 r. A. Wlazło w swojej książce „Chłopak z Katynia” tak pisze o Janinie: Powiedział [inny więzień – red.], że ma oddzielne pomieszczenie i że brała udział w życiu konspiracyjnym i religijnym w obozie. Mówił, że brała udział w mszach świętych odprawianych przez księdza Jana Ziółkowskiego, i o tym, że wypiekała hostie do komunii świętej. Major Kazimierz Szczekowski pisał o Janinie: jest tu w obozie lotniczka – dzielna kobieta, już czwarty miesiąc znosi razem z nami wszelkie trudy i niewygody niewoli, a trzyma się wzorowo. Finał tej historii jest tragiczny. 22 kwietnia – w dniu swoich 32 urodzin i po 52 dniach małżeństwa – Janina została zamordowana w lasach katyńskich. Była jedyną kobietą, która zginęła w tej nieludzkiej zbrodni. 

 

Mietek szukał jej, a potem już jej grobu. Nigdy nie znalazł. Jej czaszkę pochowano w 2015 r. w Lusowie w Wielkopolsce. Skąd się tam wzięła? Razem z kilkoma innymi, przywiózł ją do Wrocławia prof. Gerhard Buhtz. Było to jeszcze w czasie wojny. Profesor pracował w niemieckiej ekipie podczas ekshumacji zwłok w Katyniu (1943 r.). Długo nie dowierzano, że zginęła tam kobieta, stąd czaszkę przechowywano ponad 65 lat w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Po identyfikacji i potwierdzeniu tożsamości ofiary złożono ją w grobie rodzinnym. Została awansowana do stopnia porucznika w 2007 r.        

 

Mieczysław Lewandowski zmarł w 1964 r. w Wielkiej Brytanii. Zamknął się w swoim mieszkaniu i popełnił samobójstwo. Kto wie, może nie wytrzymał tęsknoty...

 

 

Łukasz Połomski

 

Nowożeńcy po ślubie - Janina i Mieczysław Lewandowscy. Nowożeńcy po ślubie - Janina i Mieczysław Lewandowscy.