KONIEC WOJNY W NOWYM SĄCZU - styczeń i luty 1945 r.

Styczeń 1945 r. okazał się dla Sądeczan końcem okupacji niemieckiej. Wyzwolenie spod panowania wszechwładnych gestapowców i innych oprawców miało tragiczne konsekwencje dla Nowego Sącza oraz całego regionu.

W styczniu 1945 r. wiadomo było, że Niemcy przegrali już wojnę. Nieuchronnie do miasta zbliżała się Armia Czerwona, która wydawała się nieść wyzwolenie. Koniec okupacji niemieckiej w mieście, kojarzy się mieszkańcom Nowego Sącza z wybuchem zamku. To jedno najważniejszych wydarzeń w XX-wiecznej historii Nowego Sącza. Okupant niemiecki zajął zamek królewski, tak że dostosował go do celów wojskowych. Zbiory znajdującego się w twierdzy Muzeum wywieziono, a resztę spalono na dziedzińcu. Dzieła zniszczenia dopełnił Wermacht. Tuż przed wkroczeniem Sowietów, współpracujący z nimi mieszkańcy miasta postanowili wysadzić zamek w powietrze. Obawiali się, że Niemcy wycofując się z Nowego Sącza wysadzą całe miasto. Zapalniki złożyli w podziemiach gdzie było 10 ton dynamitu. 18 stycznia o 5.20 nastąpił potężny wybuch, który doskonale pamiętają mieszkańcy.

Skutki wybuchu były tragiczne, bowiem kamienie zabiły wielu mieszkańców miasta, a także praktycznie zmiotły z powierzchni ziemi całą dzielnicę żydowską przy zamku. Zniknęły domy, które mieściły się przy Pijarskiej, Kazimierza, Bożniczej a nawet Franciszkańskiej. Dawne Podzamcze praktycznie przestało istnieć. Świadectwa wspominały o zabitych koniach, strachu ludności. Sądeczanie dopiero po kilku godzinach poszli sprawdzić co się wydarzyło w tej części miasta. Widok był katastrofalny – jedno wielkie gruzowisko. Miasto obiegła informacja, że spadające kamienie dziurawiły dachy kościołów i domów. Jedna młoda dziewczyna zginęła śpiąc w łóżku – zamkowy głaz tak nieszczęśliwie wpadł do jej domu.

19 stycznia, wycofujący się Niemcy wysadzili w powietrze most na Dunajcu, co miało tragiczne skutki. Nowy Sącz został pozbawiony przeprawy przez rzekę, ale równocześnie zniszczono główne rurociągi z wodą biegnące pod mostem – nowosądeczanie zostali pozbawieni wody pitnej.  Przez kolejne lata zamiast prawdziwej drogi, nad Dunajcem znajdowały się prowizoryczne deski, które łączyły Stare Miasto z Heleną. Jak to często bywa, prowizorka wytrzymała dosyć sporo.

20 stycznia wycofali się z miasta ostatni Niemcy, a Nowy Sącz został zajęty przez wojska sowieckie. Ok. godziny 11.00 ustały w mieście walki uliczne. Nazistowscy żołnierze wycofali się do Chełmca, potem dalej na zachód. Poszli tam, skąd przyszli rankiem 6 września 1939 r. Kończyła się wojna, która zmieniła oblicze miasta do dnia dzisiejszego.

Ciężko dokonać bilansu II wojny światowej. To nie tylko straty statystyczne, ale niepowetowane straty w kulturze, demografii czy ekonomii.

W efekcie wojny Nowy Sącz stracił około 12 tys. mieszkańców. W 1945 r. miasto zamieszkiwało zaledwie 21 tys. ludzi. Mniej więcej tyle samo obywateli Sącz miał w latach 20. XX w. Według szacunków, 60% majątku miejskiego zostało zniszczone, zaś straty dobytku gminy i prywatne szacowano w milionach złotych. Nie dało się wszystkiego podliczyć. Wiele domów jeszcze w latach 50. XX w. było rozbieranych i niszczonych. Bieda była olbrzymia, dlatego ludzie wykorzystywali cegły i drewno z ruin, aby tworzyć swoje nowe mieszkania.

Zniszczono właściwe wszystko co było nie polskie. Władze komunistyczne skutecznie kontynuowały tę nazistowską politykę. Do miasta z 11 tys. wraca w 1945 r. ponad 100 Żydów. Większość zaraz wyjeżdża. Nie było już bożnic, a synagoga po wybuchu zamku wymagała natychmiastowego remontu. Cmentarz żydowski stał się targiem dla bydła. Całe miasto było właściwie dla nich cmentarzem. Pod koniec stycznia, ale nawet do lat 50. można było w Sączu spacerować po macewach zamiast chodników. Miasto opuszczają protestanci, którzy byli oskarżeni masowo – często niesłusznie – o współpracę z okupantem. Część z nich zamknięto w obozie przejściowym na Przetakówce, w dawnym majątku Aleksandrów. Nowy Sącz zamieszkiwała jedynie garstka luteran, którzy nie bali się prześladowań. Większości odebrano całkowicie majątki. W styczniu 1945 r. bomba trafiła w cerkiew mieszczącą się na ul. Kunegundy – zniknęła z krajobrazu miasta. 

W 1945 r. rozpoczynała się nowa epoka w dziejach miasta, która początkowo charakteryzowała się uciskiem ludności, rewizjami i prześladowaniami osób niewygodnych politycznie. Okres komunizmu, przez kolejne 45 lat również odmienił oblicze naszego miasta.

 

Łukasz Połomski

 

Widok na zniszczoną dzielnicę żydowską - od ul. Pijarskiej w stronę sądeckiego ratusza. Fot. Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu. Widok na zniszczoną dzielnicę żydowską - od ul. Pijarskiej w stronę sądeckiego ratusza. Fot. Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu.