Jorcait w Nowym Sączu

Tegoroczny jorcait nie odbyłby się bez zaangażowania sądeckiego rabina Joela Halberstama, potomka słynnego cadyka. Specjalnymi gośćmi było wielu znanych rabinów nowojorskich. Jeden z nich, Josef Unger jest następcą wielkich rabinów bobowskich, również potomków Chaima Halberstama. Z Belgi przybył rabin przeworski, potomek słynnych uczonych chasydzkich.
Tegoroczny jorcait rozpoczął się od wielkiej niespodzianki. Jeden z nowosądeczan przywiózł na ul. Rybacką fragment macewy. Właśnie tego wyjątkowego dnia nagrobek został ponownie umieszczony na cmentarzu żydowskim. „To absolutnie niezwykłe wydarzenie, tym że ma miejsce akurat tej świętej nocy” – mówił rabin Joel Halberstam.
Macewa została odnaleziona w Łubince w jesieni minionego roku. Jak wynika z ustaleń rabinów jest to fragment nagrobka dziecka, być może nawet niemowlaka. Dobrze zachowane napisy nie pozwalają jednak w całości odkryć przeszłości tego nagrobka. Wkrótce będzie dostępny do obejrzenia zwiedzającym nekropolię przy ul. Rybackiej.
Wyjątkowym wydarzeniem była wizyta potomków Natana Kriszera, który na początku XX wieku zbudował bożniczkę Bajs Nusn przy ulicy Jagiellońskiej 12. Po raz pierwszy od bardzo dawna, również tam modlili się chasydzi. Wspominali Jakuba Mullera, który odnowił budynek i codziennie się w nim modlił.
Jorcait zakończył się 14 kwietnia po zmroku. Grupy chasydów odwiedzały Nowy Sącz także w następnych dniach.