FLASTEROWIE Z KAZIMIERZA - z poszukiwań genealogicznych Sądeckiego Sztetlu (cz. 2)

Chune Flaster, jeden z wielu ocalonych sądeckich Żydów, niewiele mówił o mieście młodości. Zmarł 13 sierpnia 1989 r. zabierając ze sobą przeszłość swojej rodziny. W minionym czasie z pożółkłych archiwaliów odkrywałem ich przeszłość.

Niewiele mówił o Sączu. Pani Eva Flaster wspominała, że opowiadał, że był krawcem, natomiast dorywczo pracował z bratem w handlu winem. Piekło obozów było owiane w domu ciszą. Po wojnie poślubił Gienię i obydwoje w domu czasem rozmawiali po polsku. Chune namiętnie klnął po polsku… a do dziś dzieci potrafią wymówić: idź w cholerę czy niech cię diabli wezmą. Chune mówił dzieciom jedno: moja rodzina zawsze żyła w Nowym Sączu. Zawsze. Postanowiliśmy to sprawdzić.

Okazuje się, że Chune doskonale orientował się w sytuacji. Mojżesz Samuel Flaster – protoplasta rodu – mieszkał na ul. Kazimierza 23. Dziś jest to pusty plac, ponieważ znajduje się tam parking. Wybuch zamku w 1945 r. zniszczył wszystko. Sąsiadem Flasterów był sam wielki rabin Chaim Halberstam. Nie może zatem dziwić, że byli oni wyjątkowo religijną rodziną. Mojżesz nauczał religii mojżeszowej. Poślubił Chanę i mieli córki: Sarę Gitel (1857), Laję (1853), Taubę (1860). Starszy syn Wolf Abraham Flaster (1856) poślubił Ryfkę Friedman z Łabowej, młodszą o dwa lata. Poszedł w ślady ojca i również uczył w szkole religijnej, w chederze. Możemy jedynie przypuszczać, że ukończył pobliską jesziwę. Czy doczekał z żoną II wojny światowej? Tego nie wiemy. Zapewne syn Wolfa – Abraham zginął w Holokauście. Młodszym synem Mojżesza był Chune Flaster. Wszyscy mieszkali w małym domu na Kazimierza!  

Okazuje się, że Chune Flaster był dziadkiem naszego Chune. Urodził się w 1861 r. i od młodości studiował święte pisma. Został talmudystą. Poślubił Esterę, o rok młodszą córkę Chaskiela i Chai Rosenzweig. Teść Chune również był… nauczycielem w szkole żydowskiej. Estera miała dwoje rodzeństwa: Samuel i Nechume. Ich losy są nieznane, zapewne zginęli w Holokauście. Chune i Estera Flaster zamieszkali przy Kazimierza, bo gdzie jest lepiej niż przy samym cadyku? Czasem ich nazwisko pisano Pflaster, ale oni nie przywiązywali do tego wagi. Ich całym życiem była religia. Doczekali się gromadki dzieci: Wolfa (1886), Fischela (1889), Peretza (1881). Niestety, ten ostatni zmarł w nocy 16 stycznia 1916 r. na szalejącą w Sączu epidemię ospy. Wygląda na to, że opuścił dom i zamieszkał na Berka Joselelwicza, gdzie zmarł. Być może nie chciał zarażać innych. Wolf i Fischel zapewne zginęli w Zagładzie. Fischel miał też prowadzić piekarnię na Piekle, na ul. Kraszewskiego. Estera musiała pochować jeszcze jednego syna: Jakuba Pinkasa. Urodził się w maju 1888 r. a zmarł pod koniec listopada. W domu rodzinnym został najstarszy syn Chune – Mojżesz Samuel Flaster (ur. 1883 r.).

To właśnie ten Mojżesz był ojcem Chune, który gdzieś cichaczem klnął po polsku w Nowym Jorku. Tak się dziwnie – a może specjalnie złożyło – że najpierw w rodzinie był Mojżesz, potem jego syn Chune, potem znowu Mojżesz i Chune. Dalej już była zagłada…

Mojżesz Flaster był pobożnym handlarzem. Poślubił Sarę Scheindlę Zins z Sędziszowa. Córka Arona Jakuba i Dory Reisli z Lichtmanów była o trzy lata starsza od męża. Małżonkowie doczekali się dzieci: Szyi Zinsa (ur. 1908 r.), Breindli Zins (1910 r.) i Chune Flastera. Z racji, że rodzice mieli ślub rabinacki, w dokumentach dzieci nosiły nazwisko matki. To częsta praktyka. Rodzina mieszkała w więcej niż fatalnych warunkach – mieli do dyspozycji tylko jeden pokój! Nie dysponowali toaletą, kuchnią, wszystko było wspólne. Mimo to właściciel kamienicy zdzierał z nich spory czynsz. Kto wie, być może lokalizacja blisko dworu cadyka warta była więcej niż kamienica w Rynku?

Mojżesz Flaster zmarł bardzo młodo w 1933 r. Zostały mu oszczędzone okrucieństwa II wojny światowej. W Holokauście zginęła jego żona Sara - została zapewne wysłana do obozu zagłady w Bełżcu dzieląc los 16 tys. sądeckich Żydów. Wiemy, że została wysiedlona z domu rodzinnego i mieszkała w getcie na ul. Piotra Skargi. Jej córka Breindla uciekała na wschód, tak jak wielu Polaków na początku wojny. Została tam jednak zabita przez Niemców. Niewiele na ten temat możemy powiedzieć. Szyia Zins zginął w Auschwitz 24 stycznia 1942 r. Był talmudystą, tak jak wielu członków rodziny. Zapewne jak inni pobożni Żydzi padł ofiarą szalejącego Hamanna, który urządzał na rynku czy w więzieniu wiele „przedstawień” z chasydami, a potem ich wysyłał do Auschwitz.  Wyszedł z sądeckiego getta do więzienia w Tarnowie. Do obozu przybył 12 grudnia 1941 r. i został mu wytatuowany numer 24367. Wówczas zapewne wykonano mu zdjęcie, z którego patrzy na nas do dziś. Przerażająco chudy, wystraszony. Szyja został zamordowany kilka tygodni po przybyciu. Jego obozowa fotografia to jedyna pamiątka po rodzinie do 1942 r.

W lipcowe popołudnie 2019 r., kiedy było chyba 30 stopni ciepła, słońce niemiłosiernie grzało w asfalt parkingu pod synagogą. Eva Flaster mogła stanąć na ziemi, której żyli jej przodkowie od co najmniej 200 lat. To zawsze jest wzruszający moment. Dzięki pożółkłym księgom archiwalnym odtworzyliśmy historię starego sądeckiego rodu Flasterów. 

 

Łukasz Połomski

Szyja Flaster, który został zamordowany w Auschwitz. Szyja Flaster, który został zamordowany w Auschwitz.